Prognoza pogody na dziś nie przedstawiała się zbyt różowo. Od południa ma padać. Nie chciało mi się wstawać dziś o świcie, więc przespałem pierwsze godziny poranka i na rower wskoczyłem dopiero po śniadaniu. Niebo mocno zachmurzone ale za to wiatr w miarę znośny. W nocy lub nad ranem musiało mocno padać bo drogi mokre i błotniste. Najpierw skierowałem się w kierunku Krzeszowa i dalej pojechałem do Gorzeszowa. Minąłem Głazy Krasnoludków i leśną ścieżką popedałowałem do Chełmska Śląskiego. Na rynku zrobiłem sobie krótką przerwę na uzupełnienie cukrów. Następnie skierowałem się w stronę Lubawki. Minąwszy skocznie narciarską, wjechałem na gruntową drogę biegnącą wśród łąk. Do domu wróciłem przez Błażkową i Janiszów, zahaczając o obrzeża Przedwojowa.
- Data wyjazdu: 06.11.2016
- Dystans: 40,8 km
- Czas przejazdu: 1g:56m:00s