Zdążyć przed listopadowym deszczem

Prognoza pogody na dziś nie przedstawiała się zbyt różowo. Od południa ma padać. Nie chciało mi się wstawać dziś o świcie, więc przespałem pierwsze godziny poranka i na rower wskoczyłem dopiero po śniadaniu. Niebo mocno zachmurzone ale za to wiatr w miarę znośny. W nocy lub nad ranem musiało mocno padać bo drogi mokre i błotniste. Najpierw skierowałem się w kierunku Krzeszowa i dalej pojechałem do Gorzeszowa. Minąłem Głazy Krasnoludków i leśną ścieżką popedałowałem do Chełmska Śląskiego. Na rynku zrobiłem sobie krótką przerwę na uzupełnienie cukrów. Następnie skierowałem się w stronę Lubawki. Minąwszy skocznie narciarską, wjechałem na gruntową drogę biegnącą wśród łąk. Do domu wróciłem przez Błażkową i Janiszów, zahaczając o obrzeża Przedwojowa.


  • Data wyjazdu: 06.11.2016
  • Dystans: 40,8 km
  • Czas przejazdu: 1g:56m:00s

06-11-2016-zdazyc-przed-deszczem-img01 06-11-2016-zdazyc-przed-deszczem-img02 06-11-2016-zdazyc-przed-deszczem-img04

Głazy Krasnoludków z rodzinką

Piękną, wrześniową niedzielę postanowiliśmy spędzić aktywnie. Wybraliśmy się jak na razie na naszą najdłuższą wspólną wyprawę. Cel na dziś to Głazy Krasnoludków w Gorzeszowie. Tak naprawdę to był pomysł Maćka 🙂 Obawiałem się, że nie damy rady tam dojechać. Jednak udało się i dotarliśmy nad Gorzeszowskie Skałki. Chwila przerwy na posiłek, trochę harców na łące i ruszyliśmy w drogę powrotną. Pojechaliśmy lasem w kierunku Olszyn. Po chwili wyjechaliśmy na główną drogę i mijając Jawiszów wjechaliśmy do Krzeszowa. Do domu wróciliśmy zmęczeni, spoceni ale także dumni, że wspólnie udało się nam zrobić tak długi dystans na rowerach 🙂


  • Data wyjazdu: 11.09.2016
  • Dystans: 32,4 km
  • Czas przejazdu: 2g:29m:19s

11-09-2016-glazy-krasnoludkow-z-rodzinka-img01 11-09-2016-glazy-krasnoludkow-z-rodzinka-img04

Głazy Krasnoludków i już 1001km w tym roku

Sobota, pobudka po 5 nad ranem. Już jestem na siodełku. Piękny poranek, więc trzeba go jak najlepiej wykorzystać. Najpierw kierunek na Krzeszów. Stamtąd dalej przez Krzeszówek do Gorzeszowa. Podążałem w kierunku odwiedzanych już nie raz Głazów Krasnoludków. Przez las dojechałem do drogi prowadzącej do Chełmska Śląskiego i dalej do Lubawki. Wjeżdżając do miasta skręciłem jednak w polną ścieżkę, mijając Skocznię Narciarską. Jadąc wzdłuż pól wyjechałem na drogę prowadzącą do Polsko-Czeskiej granicy. Przejechałem przez Lubawkę i skręciłem w kierunku Błażkowej. Nie pojechałem jednak do Janiszowa, gdyż dróżka w którą wjechałem koło placu zabaw wyprowadziła mnie przez pola na obwodnicę do Lubawki, na sam zjazd do Przedwojowa. Tutaj odbiłem znowu w kierunku Janiszowa, żeby następnie skręcić już do Kamiennej Góry mijając Kamdża Bike Park. Takim oto sposobem, po dzisiejszej przejażdżce, mam za sobą przejechanych 1001 km 🙂


  • Data wyjazdu: 21.05.2016
  • Dystans: 41 km
  • Czas przejazdu: 1g:51m:39s

21-05-2016-glazy-krasnoludkow-1001km-img01 21-05-2016-glazy-krasnoludkow-1001km-img03 21-05-2016-glazy-krasnoludkow-1001km-img05 21-05-2016-glazy-krasnoludkow-1001km-img06

„Głazy Krasnoludków” w zimny poranek

Za oknem piękna, słoneczna pogoda. Jednak po wyjściu na dwór okazało się, że jest naprawdę zimno i do tego wieje wiatr. Taka pogoda jednak nie jest w stanie mnie zniechęcić do wycieczki rowerowej.

Postanowiłem przejechać się kolejny raz na Gorzeszowskie Skałki, zwane „Głazami Krasnoludków”. Wiatr i niska temperatura były naprawdę mocno odczuwalne. Temperatura powietrza oscylowała pomiędzy 1°C a 1,5°C. Na szczęście po kilku kilometrach organizm się rozgrzał i przestało mi być zimno. Zrobiłem krótki postój na Głazach i pojechałem szlakiem w kierunku Chełmska Śląskiego. Tam skręciłem w stronę Lubawki i dla odmiany pojechałem sobie ścieżką rowerową, która ciągnie się w wzdłuż jezdni. W Lubawce wyjechałem skrótem na ul. Lipowej. Do domu wróciłem przez Błażkową i Janiszów.


  • Data wyjazdu: 11.10.2015
  • Dystans: 36,96 km
  • Czas przejazdu: 1g:43m:14s

11-10-2015-glazy-krasnoludkow-img01 11-10-2015-glazy-krasnoludkow-img02 11-10-2015-glazy-krasnoludkow-img03